Bronisława Dłuska i badania nad karmieniem piersią

 

Bronisława Dłuska znana jest zazwyczaj jako starsza siostra Marii Skłodowskiej-Curie. Bardziej wnikliwi kojarzą ją z Instytutem Radowym w Warszawie. Niewiele osób doda jeszcze, że zbudowała sanatorium i nowy budynek Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem. To wszystko prawda, ale nie cała. Albowiem doktor Bronisława Dłuska była przede wszystkim lekarką – ginekologiem i położnikiem.

 

Sala dla matek w szpitalu położniczym w Paryżu, pocz. XIX wieku. Fot. Agence de presse Meurisse, National Library of France

 

Bronisława Skłodowska, 1885, Warszawa, domena publiczna

Bronia – bo tak ją nazywali najbliżsi – od dziecka marzyła o medycynie. Śmierć chorującej na gruźlicę matki utwierdziła ją w przekonaniu, że chce być lekarzem i leczyć ludzi. Praktyka lekarska na wsi była celem jej życia, mimo że początkowo zarabiała jako nauczycielka. Wychowana w rodzinie nauczycielskiej, wierna ideałom pozytywizmu, chciała walczyć o dostęp do edukacji dla wszystkich i pracować na rzecz innych zarówno na polu medycyny jak i społecznym. Chciała być użyteczna dla społeczeństwa, bo tak widziała rolę wykształconej kobiety. Dziewczęta pod zaborem rosyjskim niestety nie mogły studiować (natomiast medycynę studiował w Warszawie od 1881 roku starszy brat – Józef). Przez cztery lata po ukończeniu gimnazjum walczyła o swoje marzenie – o studia we Francji – uzupełniając swoją wiedzę na Uniwersytecie Latającym, a także zarabiając korepetycjami (po pół rubla za godzinę) i prowadząc dom dla ojca, brata i sióstr Heleny i Marii.

Największe pragnienie Bronisławy Skłodowskiej spełniło się jesienią 1885 roku, kiedy udało jej się uzbierać sumę wystarczającą na wyjazd do Paryża i pierwszy rok studiów na wydziale medycznym Sorbony. Przez kolejne lata finansowo mieli jej pomagać ojciec i siostra Maria – późniejsza noblistka. Wydawałoby się, że największa przeszkoda została pokonana, ale przede wszystkim Bronka musiała zdać na miejscu w Paryżu egzaminy z chemii oraz języków: łaciny i greki (przedmiotów tych nie nauczano w gimnazjach państwowych żeńskich w pod zaborem rosyjskim). Także nastawienie kolegów i wykładowców z wydziału, który jeszcze do niedawna zastrzeżony był tylko dla mężczyzn, nie zawsze było przyjazne.

 

Madeleine Brès (1842–1921), pierwsza kobieta-lekarz we Francji; w 1875 roku obroniła pracę doktorską o sutkach i karmieniu piersią, domena publiczna

Pierwsze kobiety dopuszczono do studiowania medycyny na Sorbonie w 1866 roku i były to cztery cudzoziemki (ten trend będzie się utrzymywał przez kolejne kilka dekad, najwięcej będzie studentek z Rosji, w tym Polek, które z racji obywatelstwa zapisywane są w wykazach jako Rosjanki). Wcześniej kobiety mogły zajmować się akuszerką po ukończeniu specjalnych kursów, ale nie dawało im to statusu lekarzy. Prezes Francuskiego Towarzystwa Medycznego jeszcze w 1875 roku nazywał kobiety na studiach medycznych godnym ubolewania trendem i chorobą. Jednak na przestrzeni lat 1884–1894 odsetek kobiet na wydziale medycznym zwiększy się z 3,5 do 10 %. Początek studiów Bronisławy zbiegł się w czasie z objęciem funkcji dziekana przez Paula Brouardela, który sprzyjał studentkom na swoim wydziale i postulował, aby wzorem angielskim wprowadzić pojęcie „doctoresses” – kobieta-lekarz.

 

Studia medyczne nie były łatwe, bariera językowa stwarzała problemy, zwłaszcza słownictwo medyczne, ale Bronisława była zdeterminowana, żeby skończyć studia i nie zmarnować swojej szansy, a także ciężko zarobionych przez Marię pieniędzy. W 1890 roku – piątym roku pobytu w Paryżu – napisała do ojca chrzestnego w Krakowie: Medycyna moja idzie daleko lepiej niż się spodziewałam, ze względu na obcy język i uprzedzenia do kobiet. […] Zdrowie mi świetnie dopisuje, pomimo prosektorium i powietrza szpitalnego. Nawet oczy moje, dosyć słabe z natury, zupełnie dobrze się trzymają, pomimo nauki przy lampie. W tym samym roku, we wrześniu, poślubiła Kazimierza Dłuskiego – kolegę ze studiów. Połączyło ich oprócz uczucia, zgodne spojrzenie na pracę społeczną i świat.

 

Caroline Schultze w dniu obrony doktoratu, domena publiczna

Na specjalizację Bronisława wybrała ginekologię i położnictwo. Wybór nie był trudny. W drugiej połowie XIX wieku kobieta jako lekarz mogła wybrać zaledwie pomiędzy ginekologią, a pediatrią. Żaden szanujący się nawet ciężko chory mężczyzna nie przyszedłby się leczyć do kobiety i wybór innej specjalizacji z góry skazywał kandydatkę na lekarkę na niepowodzenie. Żadnej kobiecie nie pozwolono, żeby została chirurgiem – uważano powszechnie, że to zbyt ciężka fizycznie praca. Głośnym echem odbiła się praca doktorska Caroline Schultze (urodzonej w Warszawie jako Karolina Szulc) Kobieta lekarz w XIX wieku z 1888 roku. Wywołała debatę publiczną, gdzie głównym oponentem był lekarz Jean-Martin Charcot. Argumentował, że kobieta z natury zaliczana do „płci pięknej” nie jest na tyle silna psychicznie by podołać obcowaniu z „brzydotą” choroby. Z kolei dumna postawa i niechęć do zajmowania w medycynie pozycji drugorzędnej jest przejawem nadmiernej ambicji u kobiet, które chcą zajmować się medycyną. Bo gdyby było inaczej, zadowoliłyby się pracą jako pielęgniarki i położne.

 

Bronisława, mimo nieprzychylnego nastawienia opinii publicznej do kobiet-lekarek, cieszyła się z ukończenia studiów i zdobycia zawodu, który pozwolił jej być niezależną i użyteczną dla innych. Sama sobie wierzyć nie chcę – pisała w liście – że tak prędko już dojdę do zakreślonego celu. Cieszę się bardzo, że się na to zdecydowałam. Mam zajęcie użyteczne, które i we wszelkich warunkach będzie uprzyjemniać życie. Przyjemnie pomyśleć, że się coś na świecie będzie robić, zamiast odpoczywać z założonymi rękami.

 

Bronia skończyła studia już jako mężatka w lipcu 1891 roku. Ale dyplom ukończenia wydziału medycznego to za mało by mogła pracować jako lekarz. Konieczny był doktorat z medycyny. Regulowało to nowe prawo, które wprowadziła ustawa rządowa, a które służyło weryfikacji wiedzy i kompetencji kandydatów na lekarzy. Dłuska miała ogromne szczęście, że Kazimierz nie miał nic przeciwko temu, żeby skończyła studia i rozpoczęła pracę nad doktoratem, który dałby jej możliwość pracy zawodowej i swoistej emancypacji. Większość i tak nielicznych absolwentek studiów medycznych nie kontynuowała dalszej nauki, zadowalając się na przykład prowadzeniem salonu kosmetycznego.

 

Adolphe Pinard, fot. Pierre Petit, Wellcome Library, London, domena  publiczna, CC BY 4.0

Już na pierwszym roku studiów Bronka Skłodowska poznała swojego przyszłego mistrza – profesora Adolphe’a Pinarda – ginekologa, twórcę stetoskopu położniczego, ale przede wszystkim prekursora opieki perinatalnej i prenatalnej. Stworzył on w Paryżu przychodnię dla kobiet w ciąży, gdzie pacjentki przyjmowane były bezpłatnie. I propagował naturalne karmienie piersią! Mleko matki jest święte! — mawiał — i należy do jej dziecka. Młoda studentka chłonęła jego słowa podczas wykładów.

 

„Biberon Robert” – słynna francuska butelka z rurką, domena publiczna

Temat karmienia piersią budził liczne kontrowersje w XIX wieku. Bo oto wraz z rozwojem nauki i rewolucją przemysłową kobiety poszły do pracy w fabrykach. Dużo łatwiej było robotnicom utrzymać pracę, gdy mogły swoje niemowlęta powierzyć komuś innemu, ciotce, babce lub wynajętej do opieki nad dzieckiem osobie. A nawet jeśli kobieta nie pracowała, to karmienie butelką było nowoczesne, bardzo modne i wygodne. Ogromnym ułatwieniem były bogaty asortyment akcesoriów do karmienia. W latach 90. XIX wieku najmodniejszą i najpopularniejszą była „butelka Roberta” [biberon Robert] – szklana płaska butelka z długim gumowym i giętkim wężykiem, zakończonym czymś w rodzaju smoczka. Producent zainwestował w reklamę, zdobył kilka medali za innowacyjność na targach zagranicznych i szturmem podbijał serca matek. System karmienia, który ofiarował matkom i dzieciom Eduard Robert był bardzo wygodny – niemowlęta bez trudu same trzymały rączką wężyk, podczas gdy ciężka butelka z mlekiem leżała obok. Wadę systemu powodował przede wszystkim sam wężyk – zbyt wąski by dało się go umyć – namnażały się w nim liczne bakterie. Niemowlęta chorowały na biegunki i wiele z nich umierało. Świadomość konieczności dezynfekowania butelek i smoczków, a także gotowania mleka przed podaniem, była bardzo niska. Dopiero w 1892 roku francuski pediatra Pierre Budin udowodnił, że przyczyną nieżytów przewodu pokarmowego zabijającego niemowlęta są namnażające się w niemowlęcych butelkach bakterie. Minęło blisko 20 lat zanim zakazano oficjalnie użycia „butelki Roberta”.

Szpital Położniczy [La Maternité] przy bulwarze Port-Royal w Paryżu, gdzie Bronisława Dłuska odbywała praktyki, lipiec 1899. Fot. Eugène Atge, National Library of France
Bronisława zafascynowana poglądami głoszonymi przez Adolphe’a Pinarda wybrała temat pracy doktorskiej – Wkład do badań nad karmieniem piersią. We wstępie napisała:

Karmienie piersią jest jedynym racjonalnym; jest korzystne i konieczne dla matki i dziecka. Przeszkody, które są przeciwko niemu, muszą zatem zniknąć. […] obowiązkiem lekarza, który zbyt często jest obojętnym, jest rozpowszechnianie wśród kolegów tych prawd! Od niego zależy, czy karmienie piersią będzie niejako przedłużeniem i zwieńczeniem macierzyństwa. Co do mnie, w granicach moich ograniczonych środków, ale wypełniając moją role i obowiązki jako kobiety-lekarza, postaram się wprowadzić je w życie.

 

Zwłaszcza to ostatnie zdanie jest znamienne: Bronisława zaczynając swoje badania była w ciąży! 13 kwietnia 1892 roku urodziła pierwsze dziecko – Helenę. Zgodnie ze zdobytą wiedzą medyczną i przekonaniami na blisko rok została w domu i karmiła córeczkę piersią. Pracy naukowej poświęciła się ponownie dopiero na początku 1893 roku.

Jeden z pawilonów kliniki położniczej Baudelocque w Paryżu, pocztówka z przełomu XIX i XX wieku, National Library of Medicine US

Przedmiot badań stanowiła grupa 500 kobiet, które urodziły dzieci w paryskiej klinice położniczej Baudelocque. Od marca 1891 roku szefem kliniki został profesor Pinard i od samego początku wdrażał tam swoje nowoczesne procedury opieki okołoporodowej. Duży nacisk kładziono na aseptykę, co pozwoliło, począwszy od 1875 roku, na duże zmniejszenie liczby matek umierających na gorączkę połogową spowodowaną zakażeniem paciorkowcem. Był to jeden z najnowocześniejszych szpitali położniczych w Europie i z czasem wyznaczył standardy organizacji i pracy innych klinik tego typu. Posiadał m.in. osobny pawilon dla położnic chorych na gruźlicę.

 

Bronisława przez rok towarzyszyła grupie matek wytypowanych do badania, wypełniając dla każdej szczegółowe fiszki odnośnie porodów, pokarmu jaki produkują i przyrostu wagi ich dzieci. Każda dopuszczona do opracowania fiszka zawierała obserwacje prowadzone przez kolejne 10 dni. Również potem Bronisława starała się monitorować, jak długo dana kobieta karmiła piersią i jaki to miało wpływ na przerwę między kolejnymi ciążami. Zestawiła wiele danych statystycznych i wyciągnęła wnioski.

 

Rycina przedstawiająca oddział noworodkowy kliniki Bauderlocque, połowa XIX wieku, ze zbiorów National Medicine Library US

Wyniki badań były jednoznaczne: 82 % matek nie miało najmniejszego problemu z karmieniem piersią swoich dzieci. Pozostałe 18 % to albo chore na gruźlice, dla których karmienie jest niewskazane albo inne przypadki, które wymagały jedynie niewielkiej pomocy przy karmieniu. Tylko czternaście z badanych matek zdecydowało się praktycznie od razu powierzyć swoje dziecko wynajętym mamkom. Bronisława argumentowała, że mamki to rodzaj prostytucji. Najważniejsze powinno być dla matki dobro własnego dziecka, a nie karmienie dziecka cudzego – bogatego – kosztem własnego – biednego. Najwyższa śmiertelność była wykazywana wśród dzieci robotnic i służących – wśród badanych przez Bronisławę stanowiły 80 % matek. Kobiety te musiały szybko wrócić do pracy po porodzie i nie były w stanie karmić dalej same. Zwyczajem francuskim było oddawanie maleńkich dzieci na wychowanie do rodziny na wieś, co było według Bronisławy rodzajem klęski społecznej i jedną w głównych przyczyn wysokiej śmiertelności niemowląt. Walka o karmienie piersią była dla pani Dłuskiej problemem natury społecznej. Społeczeństwo nie doceniało roli matki i korzyści, które płynęły z faktu, że matka – zgodnie z naturalnym powołaniem – sama karmiła dziecko własnym mlekiem. Sprzyjało to zarówno jej zdrowiu jak i dobru dziecka, które tutaj powinno być najważniejsze.

 

„Gazeta Narodowa” zapowiadała – z młodych medyków w pierwszych dnach przyszłego miesiąca, bronić będzie w todze i birecie tezy swej pani Dłuska, żona zdolnego i wziętego tutejszego lekarza, w celu otrzymania stopnia doktora medycyny; wszystkie egzaminy złożyła już świetnie.

 

 

Strona tytułowa doktoratu Bronisławy Dłuskiej. Widać poprawkę ołówkiem w brzmieniu nazwiska z „Dluski” na „Dluska”, BIU Santé — Médecine Bibliotheque, Paris

 

Dedykacja Autorki w egzemplarzu doktoratu podarowanemu bratu – dr. Józefowi Skłodowskiemu z dedykacją: „Drogiemu Bratu i Koledze ofiaruje Br. Dłuska / 4. Lipca 1894”. Archiwum dr. inż. Piotra Chrząstowskiego

Madame Bronislas Dluski obroniła swoją tezę doktorską z powodzeniem we środę 4 lipca 1894 roku o godzinie trzynastej. „Kurjer Warszawski”: P. Bronisława ze Skłodowskich Dłuska, żona Kazimierza, doktora medycyny, zdała egzamin i broniła tezy doktorskiej przed fakultetem medycznym paryskim. Otrzymała stopień doktora i została zamianowana laureatką wydziału (laureate de la faculte). Warszawski „Przegląd Tygodniowy”: Jury, przyznając pani Dłuskiej stopień doktora medycyny, oceniło jej rozprawę wyrazami: „extrêmement bien”. Jeden ze 100 obowiązkowych egzemplarzy wydanej drukiem pracy doktorskiej podarowała bratu – Józefowi Skłodowskiemu (wtedy już od 10 lat praktykującemu w Warszawie lekarzowi) z dedykacją: Drogiemu Koledze i Bratu…

 

Warto zauważyć, że tym samym 1894 roku powstała francuska organizacja „Kropla mleka” Leona Dufoura, której celem było codzienne zaopatrywanie matek, które nie mogą samodzielnie karmić dzieci w sterylizowane mleko i bezpieczne butelki. Działanie tej organizacji będzie kolejnym krokiem do zmniejszenia śmiertelności niemowląt.

Nagłówek papieru firmowego z gabinetu dr Dłuskiej przy ulicy Chateaudun 39 bis, ze zbiorów Biblioteki Jagiellońskiej

Dr. dr-owa Dłuska ma zamiar poświęcić się leczeniu chorób kobiecych – pisała „Gazeta Narodowa” we Lwowie. Latem, po uzyskaniu tytułu doktora, Bronisława otworzyła samodzielny gabinet lekarski przy ulicy Châteaudun nr 39, w prestiżowej 9. dzielnicy Paryża (w pobliżu dworca Saint Lazaire). Pani doktor B. Dłuski — poniedziałki, środy i piątki — choroby kobiece i położnictwo — głosi nagłówek na papierze firmowym. Gabinet stał się miejscem, gdzie doktor Dłuska wdrażała swoje poglądy na opiekę nad kobietami w ciąży i karmienie piersią. W pozostałe dni pomagała mężowi – lekarzowi okręgowemu – w jego gabinecie w dzielnicy przemysłowej, gdzie zajmowała się przypadkami kobiet, w większości robotnic i ich licznymi porodami.

Jedna z serii 6 pocztówek z ok. 1900 roku. „Lekarka – studentka. Będę głównie lekarzem kobiet. Ile młodych dziewcząt jest leczonych dopiero wtedy, gdy jest już za późno, ze wstydu przed badaniem przez mężczyznę. Zapraszam do mnie, moje siostry”, z kolekcji Natalie Pigeard

Mimo dużego sukcesu doktoratu Bronisława przez kolejne cztery lata – do czasu urodzenia synka Jerzego – jedynie leczyła i nigdy nie powróciła już do pracy stricte naukowej. Sądzę, że wynikało to z dwóch zasadniczych powodów. Po pierwsze dla niej zawsze większe znaczenie miała praca społeczna. Gdy zgłębiła problemy związane z podejściem do karmienia piersią i wskazała rozwiązania, to jedyną drogą było dla niej wprowadzać je w życie. A to najprościej było robić w gabinetach lekarskich: we własnym namawiać zamożne paryżanki z „towarzystwa” do samodzielnego karmienia piersią swoich dzieci, a w mężowskim pracować u podstaw na rzecz zorganizowania lepszych warunków dla dzieci robotnic. Bronisława jako lekarz-kobieta bardziej mogła być użyteczna w codziennej pracy w gabinetach lekarskich i tak chciała swoją wiedzę, możliwości i umiejętności spożytkować.

Kolejna z serii pocztówek „Lekarka – studentka. Lekarka będzie pełna litości. Nie będzie się śmiała z twojego nieszczęścia. Wręcz przeciwnie — z całego serca będzie współczuć”, z kolekcji Natalie Pigeard

Drugi z powodów odejścia Dłuskiej od pracy naukowej to stosunek – wciąż nie ufny – mężczyzn do kobiet-lekarzy. Zawód lekarski był zdominowany przez mężczyzn, nawet w dziedzinie ginekologii i położnictwa. Osoby, które wymienia doktor Dłuska w podziękowaniach w swojej pracy doktorskiej to wybitni lekarze-mężczyźni: Adolphe Pinard, Ulysses Trélat, Leon Lefort, Lejars i Lepage oraz  jedyna kobieta, przełożona położnych – panna Leontine Roze. Można z dużym prawdopodobieństwem założyć, że to najwyższe stanowisko, jakie mogła w klinice zająć kobieta.

 

W roku 1898 Bronisława urodziła drugie dziecko – synka Jerzego, a także wraz z mężem przeniosła się do Zakopanego. W latach 1899–1902,  jako pierwsza kobieta na Uniwersytecie Jagiellońskim nostryfikowała swój dyplom lekarski z Paryża, uzyskując tytuł doktora wszech nauk lekarskich. Własna praktyka medyczna stanowiła jeszcze przez kilka zaledwie lat marginalny wycinek jej życia. Nie porzuciła co prawda medycyny, ale oddawała się coraz bardziej działalności społecznej i administracyjnej. Wraz z mężem zbudowała i prowadziła pierwsze zakopiańskie sanatorium przeciwgruźlicze, organizowała i współfinansowała sanatorium studenckie „Bratniak”, dzięki jej energicznym działaniom powstał nowy murowany gmach Muzeum Tatrzańskiego, była w komitecie organizacyjnym domu sierot „Helenówek” w Aninie pod Warszawą, pomogła zorganizować ośrodek kolonijny dla najuboższych „Olin” w Otwocku i wreszcie była motorem budowy i działania Instytutu Radowego w Warszawie.

 

 

Literatura:

 

  1. B. Dluski, Contribution a l’etude l’allaitement maternel, Thèse pour le doctorat en médicine de Paris n° 355, Paris 1894.
  2. N. Henry, Uczone siostry. Rodzinna historia Marii i Broni Skłodowskich, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2016.
  3. M. Lipinska, Histoire des femmes médecins, Thèse de médecine de Paris n° 613, Paris 1900.
  4. P. Moulinier, Les étudiants étrangers à Paris au XIXe siècle, Presses Universitaires de Rennes, Rennes 2012.
  5. N. Pigeard-Micault, Histoire de l’entrée des femmes en médecine, BIU Santé, Université de Paris, https://www.biusante.parisdescartes.fr
  6. E. Wajs-Baryła, Bronisława Dłuska. Doktor wszech nauk lekarskich, Warszawa 2018.
  7. C. Schultze, La femme médicin au XIXe siècle, Thèse de médecine de Paris n° 49, Paris 1888.

 

 

6 marca — Międzynarodowy Dzień Układu Okresowego Pierwiastków

/   Tomasz Pospieszny  /

 

Układ okresowy pierwiastków chemicznych jest chyba jednym z najważniejszych osiągnięć nauki, bowiem zawiera wszystkie znane pierwiastki występujące we Wszechświecie jak i te, które do tej pory otrzymał w laboratorium człowiek. Rok 1869 jest powszechnie uważany za rok sformułowania okresowości pierwiastków chemicznych przez jednego z najwybitniejszych uczonych Dmitrija Mendelejewa. W 2019 roku przypada 150 rocznica powstania układu okresowego pierwiastków, dlatego br. został ogłoszony przez UNESCO i Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych Międzynarodowym Rokiem Układu Okresowego Pierwiastków Chemicznych (IYPT2019). Więcej informacji można znaleźć tutaj.

 

Dymir Mendelejew, 1897, domena publiczna.

 

 

Układ okresowy Dymitra Mendelejewa z 1869 roku zatytułowany: Eksperyment na systemie pierwiastków w oparciu o ich masy atomowe i chemiczne podobieństwa.

 

Tabela pokazująca okresowość właściwości wielu pierwiastków chemicznych, z pierwszego angielskiego wydania Zasad chemii Dymitra Mendelejewa (z 1891 roku, przetłumaczone z rosyjskiej piątej edycji).

Odkrycie nowego pierwiastka chemicznego niewątpliwie wiąże się z wielką radością badacza. Jednak zanim będzie mógł skorzystać z przywileju nadania nazwy nowoodkrytemu pierwiastkowi, odkrycie musi przejść szereg niezwykle restrykcyjnych kryteriów. Jednym z najważniejszych jest potwierdzenie istnienia pierwiastka przez innych naukowców. Warto podkreślić, że nie zawsze oczywiste jest pierwszeństwo dokonanego odkrycia, a tylko ten kto pierwszy odkrył pierwiastek ma przywilej podania dla niego nazwy (obecnie nie zawsze).

Często pierwiastki nazywa się dla uczczenia innych uczonych. W ten sposób upamiętniono:

  • Johana Gadolina – gadolin (Gd, pierwiastek 64). Odkryty w 1880 roku i nazwany na cześć fińskiego mineraloga i chemika, odkrywcy itru.
  • Alberta Einsteina – einstein (Es, pierwiastek 99). Został odkryty w 1952 roku w pozostałościach po wybuchu termojądrowym na Oceanie Spokojnym.
  • Enrico Fermiego – ferm (Fm, pierwiastek 100). Został odkryty wraz z einsteinem. Odkrywca pierwiastków, Albert Ghiorso w uzasadnieniu napisał – Proponujemy nazwy dla pierwiastka o liczbie atomowej 99, einstein (symbol E) na cześć Alberta Einsteina i dla pierwiastka o liczbie atomowej 100, ferm (symbol Fm), na cześć Enrico Fermiego.
  • Dymitrija Mendelejewa – mendelew (Md, pierwiastek 101). Otrzymany w 1955 roku. Glenn Seaborg wspominał – Myśleliśmy, że do nazwy tego pierwiastka będzie pasowało nazwisko rosyjskiego chemika Dmitrija Mendelejewa, który opracował układ okresowy. W prawie wszystkich naszych eksperymentach otrzymując pierwiastki transuranowe, zależało nam na stosowaniu jego metody przewidywania właściwości chemicznych w oparciu o położenie pierwiastka w tabeli. Ale w środku zimnej wojny, nazywanie pierwiastka na cześć rosyjskiego uczonego było nieco odważnym gestem, który nie pasował do niektórych amerykańskich kryteriów.
Pomnik Układu Okresowego Pierwiastków, upamiętniający sylwetkę Dymitra Mendelejewa, stojący na dziedzińcu Wydziału Technologii Chemicznej i Spożywczej Politechniki  w Bratysławie, 2018, fot. Ewelina Wajs-Baryła
  • Alfreda Nobla – nobel (No, pierwiastek 102). Pierwsze doniesienia o odkryciu pierwiastka 102 zostało podane przez fizyków z Instytut Nobla w Szwecji w 1957 roku. Zespół poinformował, że bombardowali kiur izotopami węgla-13 przez dwadzieścia pięć godzin w półgodzinnych odstępach. Po wielu kontrowersjach pierwiastek ostatecznie nazwano na cześć fundatora najbardziej prestiżowej nagrody na świecie.
  • Ernesta Lawrenca – lorens (Lr, pierwiastek 103). Pierwiastek odkryto w 1961 roku i nazwano na cześć amerykańskiego fizyka, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki za wynalezienie i udoskonalenie cyklotronu.
  • Ernesta Rutherforda – rutherford (Rf, pierwiastek 104). Pierwiastek został odkryty w 1969 roku i w Stanach Zjednoczonych nazywano go na cześć Rutherforda, zaś w ZSRR (a także m.in. w Polsce) kurczatowem (Ku) na cześć Igora Kurczatowa rosyjskiego fizyka jądrowego. Nazwa rutherford została zatwierdzona w 1997 roku.
  • Glenna T. Seaborga – seaborg (Sg, pierwiastek 106). Został odkryty w 1974 roku. Nazwano go na cześć laureata Nagrody Nobla z chemii w 1951 roku, odkrywcy wielu transuranowców (plutonu, ameryku, kiuru, berkelu, kalifornu). Co ciekawe Seaborg doczekał „swojegoˮ pierwiastka w układzie okresowym (zmarł w 1994 roku). Zwlekano z nadaniem pierwiastkowi nazwy na cześć uczonego – oficjalnie z uwagi, że nie nazywa się pierwiastków imionami osób żyjących; nieoficjalnie – chciano ukarać Seaborga za otrzymanie niezwykle niebezpiecznego pierwiastka – plutonu.
  • Nielsa Bohra – bohr (Bh, pierwiastek 107). Został odkryty w 1974 roku. Niemccy uczeni proponowali nazwać go nielsbohr (Ns), zaś Rosjanie chcieli nadać mu nazwę dubn (na cześć Dubnej – miejscowości, w której znajduje się Zjednoczony Instytut Badań Jądrowych). W roku 1994 komitet IUPAC zaproponował nazwanie pierwiastka 107 na cześć Bohra. Trzy lata później została przyjęta obowiązująca nazwa.
  • Wilhelma Conrada Röntgena – rentgen (Rg, pierwiastek 111). Pierwiastek odkryto w 1994 roku, nazwę zaakceptowano w 2004 roku.
  • Mikołaja Kopernika – kopernik (Cn, pierwiastek 112). Pierwiastek odkryto w 1996 roku, nazwę zaakceptowano w 2010 roku.
  • Gieorgija Florowa – flerow (Fl, pierwiastek 114). Pierwiastek odkryto w 1999 roku. Nazwę zatwierdzono w 2012 roku. Zespół kierowany przez Florowa otrzymał cztery syntetyczne pierwiastki chemiczne: nobla, rutherforda, lorensa oraz dubn.
  • Jurija Oganiesiana – oganesson (Og, pierwiastek 118). Odkryto go w 2010 roku i nazwano na cześć żyjącego fizyka jądrowego, pod kierunkiem którego otrzymano jądra pierwiastków chemicznych o liczbach atomowych 113–116, a także … 118. Dostarczył dowody na istnienie tzw. wyspy stabilności.

 

Na konferencji z okazji 150. rocznicy urodzin Marii Skłodowskiej-Curie na Politechnice Warszawskiej, od lewej: Małgorzata Sobieszczak-Marciniak, Jurii Oganesian, Ewelina Wajs-Baryła i Tomasz Pospieszny, 8 listopada 2017, fot. EWB

 

Na szczególną uwagę zasługują dwa pierwiastki – otrzymany w 1944 roku kiur (pierwiastek 96) i w 1982 roku meitner (pierwiastek 109).

 

Graficznie przedstawione symbole curium i meitnerium autorstwa Theodore Gray’a, [:za] http://www.periodictable.com/

Pierwszy z nich został otrzymany przez Glenna T. Seaborga, Ralpha A. Jamesa oraz Alberta Ghiorso z University of California w Berkeley, poprzez bombardowanie cząstkami alfa izotopów plutonu-239. Odkrywcy nowego pierwiastka zaproponowali dla niego nazwę dla upamiętnienia Marii Skłodowskiej-Curie oraz Pierre’a Curie. Było to wyjątkowe wydarzenie, bowiem pierwszy raz od 1880 roku zaproponowano nazwę pierwiastka dla uczczenia jakiejś osoby. Warto zwrócić uwagę, że jego symbol Cm stanowią inicjały Marii Curie. W uzasadnieniu zespół Seaborga napisał:

Jako nazwę pierwiastka o liczbie atomowej 96 proponujemy „curium” i symbolem Cm. Dowody wskazują, że pierwiastek 96 zawiera siedem elektronów w podpowłoce 5f, a zatem jest analogiczny do gadolinu pierwiastka z siedmioma elektronami w podpowłoce 4f […]. Na tej podstawie pierwiastek 96 jest nazwany Curie w analogiczny sposób do nazwy gadolin, na cześć chemika Gadolina.

Niewiele brakowało, aby także córka Marii i Pierre’a Curie – Irène i jej mąż Frédéric Joliot-Curie także zostali upamiętnieni w układzie okresowym pierwiastków. W 1968 roku zespół uczonych pod kierunkiem Gieorgija Florowa z Zjednoczonego Instytutu Badań Jądrowych odkrył dwa izotopy pierwiastka 105. Rosjanie zaproponowali nazwę nielsbohr (Ns) dla uczczenia pamięci Nielsa Bohra, natomiast Amerykanie używali nazwy hahn (Ha), od nazwiska Ottona Hahna. Międzynarodowa Unia Chemii Czystej i Stosowanej (IUPAC) zasugerowała z kolei nazwę joliot (Jl) Ostatecznie w 1996 zatwierdzono, a w 1997 roku opublikowano dla pierwiastka 105 nazwę dubn (Db) na cześć Dubnej.

Natomiast w 1969 roku zespół z Dubnej przeprowadzili eksperymenty chemiczne na pierwiastko 102 i doszli do wniosku, że zachowuje się on jak cięższy homolog iterbu. Uczeni zaproponowali dla niego nazwę joliotium (Jo) dla uczczenia zmarłej kilka lat wcześniej Irène Joliot-Curie. Ostatecznie pierwiastek nazwano noblem.

Drugi pierwiastek został z kolei nazwany na cześć jednej z najwybitniejszych uczonych wszech czasów Lise Meitner. Badaczka była nominowana do Nagrody Nobla aż 48 raz i nigdy nie została nią wyróżniona. W latach 1934–1948 była nominowana 19 razy z chemii, zaś w latach 1937–1965 29 razy z fizyki. Warto podkreślić, że jej współpracownik Otto Hahn otrzymał Nagrodę Nobla z chemii w 1944 roku za rozszczepienie ciężkich jąder atomowych. Jednak to Lise Meitner zinterpretowała to zjawisko, gdyż Hahn nie miał pojęcia co się dzieje w przeprowadzonych przez niego eksperymentach.

W Instytucie Badań Ciężkich Jonów w Darmstadt w Niemczech zespół niemieckich naukowców pod kierunkiem Petera Armbrustera i Gottfrieda Münzenberga przeprowadził eksperyment, w wyniku którego otrzymano kilku atomów nowego pierwiastka chemicznego. Uczeni bombardowali jądra atomowe bizmutu-209 izotopem żelaza-58 otrzymując pierwiastek o liczbie atomowej 109. Armbruster zaproponował dla niego nazwę meitnerium i symbol Mt. W 1994 roku nazwa ta została zalecona, a w 1997 roku zatwierdzona przez IUPAC. Peter Armbruster po latach uzasadniał: Jestem przekonany, że jej wkład stanowi bardzo istotną części fizyki jądrowej XX wieku. Musiała przy tym pokonać wszelkie możliwe przeszkody.

Hahn, który miał być imieniem pierwiastka numer 105 przepadł na zawsze, bowiem zgodnie z obowiązującymi zasadami nie można użyć proponowanej raz nazwy dla innego pierwiastka. Lise się udało, ale Otto został wykluczony na zawsze.

Miejmy nadzieję, że kolejne otrzymane pierwiastki otrzymają nazwy na cześć wybitnych kobiet uczonych…

Zalecana literatura:

 

  1. M. Fontani, M. Costa, M. V. Orna, The lost elements. The periodic table’s shadow side, Oxford University Press, New York, 2014.
  2. E. R. Scierri, Układ okresowy. Historia i znaczenie, Oficyna Wydawnicza Politechniki Wrocławskiej, Wrocław 2013.
  3. S. Kean, Znikająca łyżeczka. Dziwne opowieści chemicznej treści, Ferria Science, Łódź, 2017.
  4.  H. Aldersey-Williams, Fascynujące pierwiastki. W krainie fundamentalnych składników rzeczywistości, Prószyński i S-ka, Warszawa, 2012.
  5. T. Gray, Wielka księga pierwiastków, z których zbudowany jest Wszechświat, Bellona, Warszawa, 2011.
  6. J. Challoner, Pierwiastki, czyli z czego zbudowany jest Wszechświat, Publicat, Poznań 2016.

Tomasz Pospieszny