106. rocznica urodzin Gertrude Bell Elion

Przez całe życie walczyła o poprawę ludzkiego życia. Cicha, spokojna i niezwykle skromna uczona spędziła większą część życia w laboratorium oddając się swojej największej pasji – poszukiwaniu nowych związków chemicznych, które o szerokim spektrum aktywności farmakologicznej. Dzięki jej pracom ludzkość otrzymała leki zwalczające między innymi białaczkę, gościec, malarię czy wirusy grupy Herpes. Trudno się nie zgodzić z opinią Jamesa Burchalla, że Gertrude Belle Elion żyła w świecie nauki i tworzenia leków. Uważała, że jest to wielkie wyzwanie, fascynacja i wielki cel jej życia. To jej wyzwanie i jej radość.

 

Uczona urodziła się 23 stycznia 1918 roku w Nowym Jorku. Jej rodzicami byli żydowski imigrant z Litwy Robert Elion i polska imigrantka Bertha Cohen. We wspomnieniach Gertrude pisała:

 

Gertude w wieku 5 lat, [za:] www.nobelprize.org
          Urodziłam się w Nowym Jorku w zimną styczniową noc, w trakcie której w naszym mieszkaniu rury z wodą zamarzły i pękły. Na szczęście moja matka była wtedy w szpitalu, a nie w domu. Mój ojciec wyemigrował z Litwy do Stanów Zjednoczonych w wieku 12 lat. Studia wyższe ukończył w 1914 r. w New York University School of Dentistry. Moja matka w wieku 14 lat wyjechała z części Rosji, która po wojnie była częścią Polski; miała dopiero 19 lat, kiedy wyszła za mąż za mojego ojca. Pierwsze siedem lat spędziłem w dużym mieszkaniu na Manhattanie, gdzie mój ojciec miał gabinet dentystyczny, który przylegał do naszego mieszkania.

Mój brat [Herbert] urodził się około sześć lat po mnie, a wkrótce potem przeprowadziliśmy się do Bronxu, który wówczas był uważany za przedmieście Nowego Jorku. Wciąż było tam wtedy wiele otwartych przestrzeni, w których dzieci mogły się bawić – w tym duże parki z ogrodem zoologicznym na czele, gdzie spędzałam sporo czasu. Mój brat i ja mieliśmy szczęśliwe dzieciństwo. Poszliśmy do pobliskiej naszego mieszkania szkoły publicznej, do której chodziliśmy spacerem. Nasze sale lekcyjne były na ogół dość zatłoczone, ale otrzymaliśmy dobre wykształcenie podstawowe.

 

Gertrude jako absolwentka szkoły średniej, 1933, [za:] http://musings-on-science-and-math.blogspot.com/2012/09/gertrude-belle-elion-nobel-prize-winner.html
Elion była doskonałą uczennicą. W wieku piętnastu lat ukończyła z wyróżnieniem szkołę średnią. Wówczas też w jej życiu wydarzyła się tragedia – po długich cierpieniach na raka żołądka zmarł ukochany dziadek. Uczona wspominała:

Byłam dzieckiem z nienasyconym pragnieniem zdobywania wiedzy i pamiętam, że prawie tak samo cieszyłem się wszystkimi moimi kursami. Kiedy przy końcu szkoły średniej przyszedł czas, aby wybrać naukę, w której mam się specjalizować, byłem w rozterce. Gdy miałam piętnaście lat mój dziadek, którego bardzo kochałem, zmarł na raka. Sądzę, że było to jednym z decydujących czynników decydującym o wyborze mojej kariery naukowej. Byłam bardzo zmotywowana do zrobienia czegoś, co ostatecznie może doprowadzić do wyleczenia tej strasznej choroby. Kiedy wstąpiłam do Hunter College w 1933 roku, zdecydowałam się na nauki ścisłe, w szczególności na chemię.

 

Gertrude Elion ok. 1940 roku, [za:] https://amazingwomeninhistory.com/gertrude-b-elion-biochemist/
Dyplom summa cum laude otrzymała w 1937 roku. Po ukończeniu studiów Gertrude nie mogła znaleźć płatnej pracy naukowej. Początkowo pracowała jako sekretarka i nauczycielka fizyki i chemii w szkole średniej. Później znalazła nieodpłatny etat w laboratorium chemicznym. Zaoszczędziła wystarczająco dużo pieniędzy, aby studiować na New York University i ukończyć studia w 1941 roku jako magister inżynier. Podczas drugiej wojny światowej Elion pracowała w laboratorium kontroli artykułów żywnościowych w przedsiębiorstwie Quaker Maid. Później pracowała też w laboratorium farmaceutycznym Johnson & Johnson. Wcześniej odmawiano uczonej etatu podając jako argument między innymi jej urodę, która miałaby rozpraszać innych pracowników. Wojna wszystko zmieniła. Wszystkie zastrzeżenia co do zatrudniania kobiet w laboratoriach po prostu się ulotniły – wspominała.

 

W 1944 roku za sugestią ojca złożyła podanie w firmie farmaceutycznej Burroughs-Wellcome (obecnie GlaxoSmithKline). Podczas rozmowy kwalifikacyjnej natrafiła na biochemika i kierownika działu badawczego Georgeʼa H. Hitchingsa. Był on zwolennikiem innowacyjnego sposobu prowadzenia badań. Uważał, że poszukiwanie nowych leków powinno opierać się na podobieństwie strukturalnym do ich naturalnych pochodnych. Twierdził ponadto, że syntetyczne leki powinny hamować przemianę materii mikroorganizmów, przez co powinny być skutecznymi w walce z wieloma chorobami. Hitchings zlecił Elion prace nad purynami (zasadami azotowymi wchodzącymi w skład kwasów nukleinowych DNA i RNA) – adeniną i guaniną. Gertrude oddała się pracy z nieopisaną wręcz pasją. Pracowała w weekendy, wakacje, zostawała po godzinach, każdą wolną chwilę poświęcała chemii i biochemii. Przez krótki czas podjęła się studiów doktoranckich, ale gdy dziekan wydziału oświadczył jej, że powinna zrezygnować dla nich ze swojej pracy i uczestniczyć w zajęciach w pełnym wymiarze godzin Elion zrezygnowała. Wykluczone, nigdy nie zrezygnuję z mojej pracy. Wiem doskonale, kiedy mam to co jest dla mnie najlepsze i czego pragnę – powiedziała. Gertrude Elion nigdy nie zrobiła doktoratu i nie miała formalnego stopnia doktora. We wspomnieniach pisała:

Z biegiem lat moja praca stała się zarówno moim powołaniem, jak i przeznaczeniem. Ponieważ tak bardzo mi się podobała, nigdy nie czułam potrzeby wychodzenia na zewnątrz w celu relaksu. Mimo to zostałam zapaloną fotografką i podróżniczką. Być może moja miłość do podróży wynika z wczesnych lat, kiedy moja rodzina rzadko wyjeżdżała na wakacje. […] Podróżowałam dość dużo po świecie, ale wciąż jest wiele miejsc do odkrycia. Innym moim ważnym zainteresowaniem jest muzyka, nie dlatego, że jestem utalentowana muzycznie, ale dlatego, że uwielbiam jej słuchać. Jestem miłośniczką opery i jestem subskrybentem Metropolitan Opera od ponad 40 lat. Lubię też koncerty, balet i teatr.

Elion w swoim laboratorium ok. 1960 roku, [za:] Jewish Women’s Archive
Jednak najważniejsza była praca. Jej motywacja, aby poświęcić się i oddać swój twórczy geniusz pracy naukowej była jeszcze większa. W 1941 roku narzeczony uczonej Leonard Canter – znakomity statystyk w City College – zachorował na ostre bakteryjne zapalenie wsierdzia. Niestety choroba była na tyle inwazyjna, że spowodowała zatrzymanie akcji serca i śmierć ukochanego Trudy. To złamało mi serce i tak naprawdę nigdy w pełni ta rana się nie zabliźniła – wyznała bratu. Nigdy nie wyszła za mąż. Później na raka szyjki macicy zmarła matka Elion oraz na białaczkę umarł jej bliski przyjaciel. Natomiast po śmierci ojca uczona wyznała – Zupełnie jakby [jego śmierć] zawierała wiadomość skierowaną do mnie: »To jest choroba, z którą będziesz musiała walczyć«. Pierwszy sukces przyszedł w 1948 roku, kiedy Elion i Hitchings otrzymali w swoim laboratorium 2,6-diaminopurynę substancję, która hamowała rozwój białaczki. Niestety okazała się także dość toksyczna, dlatego Elion otrzymała inną pochodną puryny 6-merkaptopurynę. Ten związek hamował białaczkę, był mniej toksyczny, i co najważniejsze, można było go stosować w terapii u dzieci. Lek ten włączając się w szlak biosyntezy nukleotydów purynowych, powoduje zahamowanie replikacji DNA, co stanowi o jego wysokiej skuteczności w terapii. Wkrótce uczeni przeprowadzili syntezę 6-tioguaniny, która skutecznie hamowała rozwój leukocytów, co z kolei wiąże się z osłabieniem reakcji układu odpornościowego. Prace nad lekami pochodnymi puryn stanowiły krok milowy związany z przeszczepianiem narządów, bowiem niektóre z nich wywoływały cytotoksyczność limfocytów. Elion i Hitchings otrzymali serię związków, które służyły już nie tylko do walki z chorobami nowotworowymi, ale osłabiały także reakcję organizmu na odrzucenie przeszczepów.

Innym wielkim osiągnięciem uczonych było przeprowadzenie przez nich syntezy allopurynolu leku będącego inhibitorem oksydazy ksantynowej, który zmniejsza wytwarzanie ksantyn i kwasu moczowego. Powoduje on zahamowanie powstawania kwasu moczowego, a co za tym idzie, zmniejszenie jego stężenia we krwi i moczu. Największą radość Elion sprawił, za sprawą allopurynolu, powrót do zdrowia w 1963 roku pewnego stróża nocnego, który od lat zmagał się z dną moczanową.

Elion i Hitchings na Uniwersytecie Georga Washingtona, 1969, Jewish Women’s Archive

Z wielu innych sukcesów uczonych należy wymienić syntezę azatiopryny leku o silnym działaniu immunosupresyjnym i cytotoksycznym, pirymetaminy stosowanej w leczeniu malarii, toksoplazmozy i zapalenia płuc, trimetoprymu – chemioterapeutyku, będącego inhibitorem reduktazy kwasu dihydrofoliowego czy nelarabiny – cytostatyku, antymetabolitu, stosowanego w trzecim rzucie leczenia białaczki limfoblastycznej i chloniaka limfoblastycznego. Najtrafniej wspólnie spędzony czas w laboratorium ujął Hitchings:

            Badania, które rozpoczęliśmy w latach czterdziestych XX wieku, przyniosło także nowe terapie lekowe na malarię (pirymetaminę), białaczkę (6-merkaptopurynę i tioguaninę), dnę moczanową (allopurinol), przeszczepianie narządów (azatiopryna) i infekcje bakteryjne (kotrimoksazol). Nowa wiedza wniesiona przez nasze badania wskazała drogę do badań, które doprowadziły do opracowania głównych leków przeciwwirusowych stosowanych w zakażeniach opryszczki (acyklowir) i AIDS (azydotymidyna).

W 1967 roku Hitchings przeszedł na emeryturę, a Gertrude została mianowana kierowniczką wydziału doświadczalnej terapii w Burroughs Wellcome Department of Experimental Therapy. Oboje uczonych, poza przeszło trzydziestoma latami niezwykle owocnej współpracy, łączyły więzy szczerej i prawdziwej przyjaźni. Elion zaprzyjaźniła się również z żoną Hitchingsa Beverly Reimer i dziećmi. Często spędzali razem wakacje. Kilkadziesiąt lat później nadal odwiedzała jego dzieci i ich rodziny. Po śmierci Beverly w 1985 roku Hitchings ożenił się ponownie w 1989 roku z Joyce Carolyn Shaver-Hitchings, która także zaprzyjaźniła się z Trudy.

 

Wraz z objęciem funkcji kierowniczej Elion skierowała swoje zainteresowania na syntezę leków zwalczających choroby wywoływane przez wirusy. Ogromnym sukcesem uczonej była synteza acyklowiru leku hamującego rozwój herpeswirusów. Uczona założyła, że lek powinien być koniem trojańskim dla wirusa. Wirus powinien go aktywować i tym samym doprowadzać swojej dezaktywacji. W końcu udało nam się wykazać, że środki antywirusowe mogą działać selektywnie i że można wykorzystać różnice między enzymami komórki i wirusa – napisała uczona. Warto zaznaczyć, że jej podejście zostało także zastosowane w projektowaniu i syntezie AZT (3′-azydo-3′-deoksytymidyny) leku pomocnego w zwalczaniu wirusa HIV.

Gertrude Elion i George Hitchings — laureaci Nagrody Nobla, 1988, Domena Publiczna

Nie powinno dziwić, że o 6:30 rano 17 października 1988 roku Elion otrzymała telefon z informacją, że otrzymała Nagrodę Nobla z fizjologii i medycyny. Nagrodę dzieliła z Georgeʼm Hitchingsʼem i Jamesem W. Black’iem z University of London, który jako pierwszy opracował klinicznie użyteczny lek do blokowania receptorów beta. Elion i Hitchings zostali wyróżnieni za sformułowanie znaczących zasad leczenia farmakologicznego (w szczególności nad wytycznymi dotyczącymi chemioterapii) i stworzenie w oparciu o nie nowej generacji leków przeciwnowotworowych. Podczas ceremonii odebrania nagrody w Sztokholmie towarzyszyło Trudy jedenastu członków najbliższej rodziny. Z całą pewnością uczona należy do niewielkiego grona laureatów Nagrody Nobla bez formalnego doktoratu. Otrzymała natomiast co najmniej dwadzieścia doktoratów honorowych oraz ogrom innych wyróżnień.

 


George Herbert Hitchings zmarł 27 lutego 1998 roku w wieku dziewięćdziesięciu trzech lat. Rok później 21 lutego 1999 roku w Północnej Karolinie w wieku osiemdziesięciu jeden lat zmarła spokojnie Gertrude Belle Elion. Wielka uczona, której ludzkość zawdzięcza tak wiele, pod koniec życia napisała:

            Po moim oficjalnym przejściu na emeryturę z funkcji kierowniczki działu w Burroughs Wellcome, pozostałam tam jako emerytowany konsultant naukowy i starałam się brać czynny udział w dyskusjach, seminariach i spotkaniach personelu związanych z badaniami. Ponadto zostałam profesorem nauk medycznych i farmakologii na Uniwersytecie Duke’a i co roku pracuję z jednym studentem medycyny trzeciego roku, który chce prowadzić badania w dziedzinie biochemii i farmakologii nowotworów. To było bardzo stymulujące doświadczenie, które mam nadzieję kontynuować przez pewien czas. Zasiadam w wielu redakcjach i nadal wykładam i piszę. W pewnym sensie wydaje mi się, że moja kariera zatoczyła koło od wczesnych lat bycia nauczycielką do dzielenia się teraz moimi doświadczeniami badawczymi z nowymi pokoleniami naukowców.

 

Literatura zalecana:

[1] G. B. Elion, Autobiography, dostęp online 25-06-2020.

[2] R. Swaby, Upór i przekora. 52 kobiety, które odmieniły naukę i świat, Warszawa 2017.

[3] S. Mukherjee: Cesarz wszech chorób. Biografia raka, Warszawa 2015.

[4] S. B. McGrayne, Nobel Prize Women in Science: Their Lives, Struggles, and Momentous Discoveries: Second Edition, Joseph Henry Press 2001.

174. rocznica urodzin Zofii Kowalewskiej

 

Wielu, którzy mieli okazję dowiedzieć się czegoś więcej o matematyce, myli ją z arytmetyką i uważali ją za jałową naukę. W rzeczywistości jednak jest to nauka wymagająca ogromnej ilości wyobraźni.

(Zofia Kowalewska)

 

Zofia Kowalewska, b.d., domena publiczna.

Jedna z najwybitniejszych matematyczek świata urodziła się 15 stycznia (3 stycznia) 1850 w Moskwie. Jej ojciec Wasilij Wasiljewicz Krukowski był oficerem pochodzenia polskiego (pochodził z rodu Korwin-Krukowskich), natomiast matka Jelizawieta Fiodorowna Schubert wywodziła się z rodziny niemieckich imigrantów. Na uwagę zasługuje fakt, że pradziadkiem przyszłej uczonej był astronom i geograf Theodor von Schubert, zaś dziadkiem generał i kartograf Friedrich von Schubert. Z kolei jej starszą siostrą była Anna Jaclard (1843–1887) socjalistka i rewolucjonistka, która nieśmiertelność zyskała na kartach powieści F. Dostojewskiego Idiota jako Anna. Wczesne lata życia spędziła w posiadłości Palibino w gubernii Witebskiej. Sonia – jak ją nazywała rodzina oraz przyjaciele – wspominała, że dom był niezwykle piękny i nowoczesny. Na krótko przed zamieszkaniem w nowej posiadłości została ona całkowicie poddana modernizacji. Niestety jej pokój z prozaicznej przyczyny – niewystarczającej ilości tapety – został wyklejony papierem znalezionym na strychu. Jak się okazało papier zawierał litografie wykładów z zakresu rachunku różniczkowego i całkowego, na które uczęszczał Wasilij jako młody oficer. Był to niewątpliwe pierwszy wielki bodziec matematyczny, który zaczął działać na wyobraźnię przyszłej uczonej. Zwykłam całymi godzinami ślęczeć przed tymi ścianami, raz po raz na nowo odczytując spisane tam symbole – wspominała po latach Sofija. Niestety nie zawsze miała możliwość pełnego pochłaniania wiedzy, tym bardziej, że jej ojciec niespecjalnie była zadowolony z kształcenia kobiet. Trwałam w chronicznym stanie głodu książek – wspominała. W dużej mierze Sonia uczyła się samodzielnie – czytała książki, próbowała poznawać świat nauki. Jeden z zaprzyjaźnionych przyjaciół ojca, profesor fizyki Nikolai Nikanorowicz Tyrtov podarował mu swój nowy podręcznik. Dziewczynka bez wiedzy ojca przeczytała książkę i przy następnej wizycie profesora zaczęła z nim rozmawiać o optyce. Niewątpliwie był bardzo zdziwiony, gdy kilkuletnia dziewczynka dokładnie mu wyjaśniła czego nie rozumie, ale co wydaje jej się logiczne i powinno mieć takie a nie inne rozwiązanie. Tyrtov nazwał ją nowym Pascalem i zasugerował, aby dać jej szansę kontynuowania studiów matematycznych. Nie ulega wątpliwości, że dziewczynka była bardzo zdolna. Znała doskonale język angielski, francuski i niemiecki. W latach 1866-67 spędzała większość zimy z rodziną w Petersburgu, gdzie otrzymywała prywatne lekcje rachunku różniczkowego.

Jednak rozbudziło to tylko głód wiedzy dziewczyny. Jej marzeniem były studia, ale było to dość trudne, gdyż w carskiej Rosji kobiety nie mogły studiować, a wyjazd samotnej kobiety do innego kraju nie wchodził w grę. Salomonowym rozwiązaniem było zatem zawarcie w 1868 roku fikcyjnego małżeństwa ze starszym o osiem lat paleontologiem Włodzimierzem Kowalewskim. Należał on do radykalnego ugrupowania politycznego walczącego o równouprawnienie kobiet i zapewnienie im dostępu do edukacji. Sonia z mężem i siostrą wyjechała do Heidelbergu, gdzie studiowała między innymi u Hermanna von Helmholtza, Gustava Kirchhoffa i Roberta Bunsena. Później odbyła także podróż do Anglii, a następnie powróciła do Berlina, gdzie uczył ją Karl Weierstrass – jeden z najwybitniejszych matematyków niemieckich.

W 1874 roku Sofja Kowalewska przesłała z Berlina na uniwersytet w Getyndze rozprawę doktorską opartą o trzy prace związane z teorią równań różniczkowych cząstkowych, redukcji całek abelowych oraz postaci pierścieni Saturna. Dzięki staraniom Weierstrassa nie musiała zdawać egzaminów doktorskich i przyznano jej doktorat… in absentia. Została tym samym pierwszą Europejką posiadającą doktorat z matematyki!

Zofia Kowalewska, po 1880, domena publiczna

Sukcesy zawodowe szły w parze z prywatnymi. Pomiędzy Sonią i Włodzimierzem zaczęło rodzić się autentyczne uczucie. W 1874 roku powrócili do Rosji, a cztery lata później przyszła na świat ich córka Zofia nazywana Fufą. Po prawie dwóch latach poświęconych wychowaniu córki Kowalewska pozostawiła ją pod opieką krewnych oraz przyjaciół i chcąc wznowić pracę w dziedzinie matematyki opuściła Włodzimierza po raz ostatni. W wyniku namowy Weierstrassa w 1881 roku powróciła do Berlina, gdzie natychmiast powróciła do pracy naukowej. Zaowocowała ona opublikowaniem prac związanych z refrakcją światła w kryształach. Kiedy w 1883 roku przebywała w Paryżu otrzymała wstrząsającą wiadomość o śmierci męża. Włodzimierz zapadł na głęboką depresję związaną z poważnymi kłopotami finansowymi, w wyniku czego odebrał sobie życie.

W tym samym czasie uczona otrzymała propozycję pracy na uniwersytecie w Sztokholmie. Jej zdolnościami matematycznymi zachwycił się jeden z nielicznych w tamtych czasach zwolenników kobiet w nauce Magnus Mittag-Leffler. Po sześciu miesiącach pracy w Sztokholmie przyznano jej tytuł profesorski oraz etat redaktora w prestiżowym czasopiśmie matematycznym „Acta Mathematicaˮ. Co ciekawe w tym czasie biegle władała już językiem szwedzkim. W 1885 roku Kowalewska objęła funkcję dziekana Wydziału Matematyki. Początkowo zaproszono mnie w charakterze docenta. Przed upływem roku jednak mianowano mnie profesorem zwyczajnym, którym jestem od roku 1884. Poza wykładami spoczywa na mnie także obowiązek uczestniczenia w posiedzeniach rady i mam prawo głosu na równi z pozostałymi profesorami – wspominała uczona. Trzy lata później, w 1888 roku wygrała konkurs paryskiej Akademii Nauk – w temacie ścisłego rozwiązania równań ruchu bryły sztywnej, za co otrzymała Nagrodę Bordina. W 1889 roku wybrano ją na członkinią Petersburskiej Akademii Nauk. Poza matematyką była także zdolną pisarką. Napisała między innymi Uniwersytet chłopski w Szwecji, Wspomnienia z dzieciństwa, Nihilistka, Docent prywatny, Siostry Rejewskie i Rodzina Woroncowych, stąd nazywano ją nie tylko „Królową  Matematyki” ale także „Michałem Aniołem Konwersacji”.

Zofia Kowalewska, ok. 1880, Institut Mittag-Leffler, domena publiczna.

W 1889 roku uczona zakochała się w Maxie Kowalewskim dalekim krewnym zmarłego męża. Nie nalegała jednak na małżeństwo, gdyż wiedziała, że nie byłaby w stanie osiąść i zamieszkać z Maxem.

Sofja Kowalewska zmarła w kwiecie wieku, licząc zaledwie czterdzieści jeden lat, w Sztokholmie w lutym 1891 roku w wyniku powikłań po zapaleniu płuc. Została pochowana w mieście Solna na Cmentarzu Północnym, gdzie spoczywa wiele wybitnych i znanych ludzi.

Jeden z badaczy jej życia, Roger Cooke napisał: […] im bardziej zastanawiam się nad jej życiem i biorę pod uwagę ogrom jej osiągnięć, przeciwstawiając się ciężarowi przeszkód, które musiała przezwyciężyć, tym bardziej ją podziwiam. Dla mnie przyjęła bohaterską postawę osiągniętą przez niewielu innych ludzi w historii. Aby wejść, tak jak ona, do świata akademickiego, świata, którego prawie żadna kobieta jeszcze nie zbadała, i być konsekwentnie obiektem ciekawskiej analizy, podczas gdy wątpiące społeczeństwo patrzyło, na wpół oczekując, że je zawiedzie, zebrała ogromną odwagę i determinację. Aby osiągnąć, tak jak ona, co najmniej dwa główne wyniki o trwałej wartości stypendium, jest dowodem znacznego talentu, rozwiniętego dzięki żelaznej dyscyplinie […].

 

Zalecana Literatura:

  1. Z. Kowalewska, Wspomnienia z dzieciństwa, PIW, Warszawa, 1978.
  2. J. Navarro, Kobiety w matematyce: od Hypatii do Emmy Noether, RBA, Toruń, 2012, ss 84-91.
  3. R. L. Cooke, The life of S. V. Kovalevskaya, [w]: V. B. Kuznetsov, ed., The Kowalevski Property, American Mathematical Society, 2002, ss 1–19.
  4. P. Połubarinowa-Koczina: Zofia Kowalewska: Wielki matematyk rosyjski, Czytelnik, Warszawa, 1951.
  5. J. Spicci, Beyond the Limit: The Dream of Sofya Kovalevskaya, Forge Books, New York, 2002.

178. rocznica urodzin Julii Lermontowej

 

 

Julia Lermontowa, b.d., domena publiczna

 Julia Lermontowa była pierwszą kobietą na świecie, która uzyskała dyplom z chemii, pierwszą Rosjanką z doktoratem z chemii i trzecią kobietą w Europie posiadającą ten stopień naukowy. Była uważana za jedną z najważniejszych postaci w chemii. Mimo wielu naukowych zasług pozostawała zawsze w cieniu innych. Podobnie jak Maria Skłodowska-Curie, Lermontowa nie umiała być sławną. Przez całe życie Lermontowa stała w cieniu swojej przyjaciółki Zofii Kowalewskiej, matematyczki, która została pierwszą kobietą profesorem w Europie.

 

Uczona urodziła się w arystokratycznej rodzinie 21 grudnia 1846 roku (według kalendarza juliańskiego) lub 2 stycznia 1847 r. (według kalendarza gregoriańskiego) w Petersburgu. Jej matką była Elisawjeta Andrejewna Kossikowska, zaś ojcem generał Wsiewołoda Lermontow. Warto odnotować, że stryjkiem przyszłej uczonej był Michaił Lermontow, jeden z najważniejszych twórców romantyzmu.

Julia Lermontowa, b.d., domena publiczna

Julia była wychowywana zarówno w tradycji grecko-prawosławnej, jak i rzymskokatolickiej. Rodzice Julii zaliczani byli do moskiewskiej inteligencji, mieli też szeroki światopogląd. Uważali, że kobiety powinny mieć zapewnioną edukację na wysokim poziomie. Ich córka miała opiekę zagranicznych guwernantek, co sprzyjało nauce języków obcych. Dbano także, aby uczyli ją wysokiej klasy nauczyciele prywatni. Dziewczynce pozwalano czytać i w żaden sposób nie ograniczano jej intelektualnych potrzeb. Kiedy rodzice zorientowali się, że interesują ją nauki ścisłe zadbali by miała dostęp do literatury specjalistycznej, a co ważniejsze zezwolili jej na wykonywanie eksperymentów w domu. Lermontowa początkowo myślała o studiach medycznych, jednak przeraziły ją prace w prosektorium. Postanowiła więc podjąć studia na Państwowym Uniwersytecie Rolniczym w Moskwie. Niestety pomimo poparcia wielu profesorów jej kandydatura została odrzucona. Julia nie poddała się jednak i postanowiła wyjechać na studia za granicę. Z dzisiejszej perspektywy to nic nadzwyczajnego, ale jeśli uświadomimy sobie, że żyła ona w XIX wieku, pochodziła z Rosji to jej decyzja wymagała dużej odwagi, wytrwałości i silnej osobowości. Warto podkreślić, że Julia nie była odosobniona w swoim postanowieniu.

 

Sofja Kowalewska, domena publiczna

Dzięki kuzynce Annie Jewreinowej (pierwszej kobiecie doktor prawa), poznała Zofię Kowalewską [patrz: Tomasz Pospieszny, Sofja (Zofia) Kowalewska, PSN, 2 stycznia 2019]. To właśnie ona przekonała rodziców Julii, że w towarzystwie zamężnej kobiety będzie mogła czuć się bezpiecznie, a co ważniejsze będzie miała przyzwoitkę.

Jesienią 1869 roku Julia pojechała do Heidelbergu, gdzie rozpoczęła studia na tamtejszym uniwersytecie. Zamieszkała z Kowalewskimi. Dzięki wstawiennictwu Zofii, Julia została przyjęta do laboratorium kierowanym przez Roberta Bunsena. Bunsen słynął z wielkiego oddania dla chemii. Był świetnym naukowcem i wykładowcą. Wykłady uzupełniał ciekawymi doświadczeniami. Niestety słynął też z niechęci do kobiet. Pomimo tego uległ czarowi Zofii i zgodził się na uczestniczenie w jego zajęciach Julii. Karl Weierstrass – mentor Kowalewskiej – w jednym z listów do niej pisał:

 

On [Bunsen] planował nie przyjmować do swojego laboratorium siebie żadnych kobiet, zwłaszcza Rosjanek. Nie chciał, żeby panna Lermontowa pracowała u niego lub słuchała jego wykładów. Wówczas Ty [Kowalewska] poszłaś do niego i błagałaś go tak żarliwie, że nie mógł się oprzeć i sprzeniewierzył się swoim zasadom.

Robert Wilhelm Bunsen, domena publiczna

W laboratorium Bunsena Julia zaczęła badania związków platyny polegające na rozdzielaniu jej stopów i precyzyjnym wyznaczeniu ciężaru atomowego. Prawdopodobnie na polecenie Mendelejewa podjęła też prace związane z udoskonaleniem procesów separacji innych metali z grupy platynowców. Był to wstępny, ale niezwykle ważny warunek dla kolejnego etapu ich uporządkowania w układzie okresowym, nad którym pracował Mendelejew.

 

August Wilhelm von Hofmann, 1902, Wellcome Library, domena publiczna, CC BY 4.0

W 1871 roku Lermontowa wraz z Kowalewską przeniosła się do Berlina. Tutaj rozpoczęła badania w laboratorium Augusta Wilhelma Hofmanna, jednego z najwybitniejszych chemików organików epoki. Została jego studentką, a ich współpraca zaowocowała opublikowaniem prze Julię pracy dotyczącej struktury i syntezy 4,4′-diaminoazobenzenu. 24 października 1874 roku w Getyndze Julia Lermontowa przedstawiła tezy swojej rozprawy doktorskiej związane z analizą związków metylowych. Egzaminy nie należały do najłatwiejszych, jednakże profesorowie orzekli, że zdała je magna cum laude. Warto podkreślić, że jednym z egzaminatorów był Friedrich Wöhler, który jako pierwszy uczony przeprowadził syntezę mocznika – związku organicznego z substratów nieorganicznych.

Po obronie doktoratu Julia postanowiła powrócić do Rosji. W rodzinnym kraju podczas uroczystości związanych z jej sukcesem naukowym poznała osobiście Dmitrija Mendelejewa oraz innych uczonych należących do Rosyjskiego Towarzystwa Chemicznego m. in. Aleksandra Butlerowa zwolennika wyższego wykształcenia dla kobiet. Chemik zasugerował jej by dołączyła do jego grupy badawczej. Julia przyjęła zaproszenie znanego uczonego ochoczo i została jego asystentką. Do jej zadań należały między innymi badania związane z syntezą kwasu 2-metylo-2-butenowego.

Od 1876 roku rozpoczęła współpracę z prestiżowym naukowym czasopismem „Bulletin de la Société Chimique de Paris”. W tym samym roku Julia zaraziła się durem brzusznym, którego następstwem było ciężkie zapalenie mózgu. Na szczęście wyszła z choroby i mogła w pełni sił intelektualnych powrócić do pracy. W 1877 roku zmarł ojciec uczonej Aby pomóc rodzinie Julia przeniosła się do Moskwy, gdzie w laboratorium Władimira Markownikowa rozpoczęła badania ropą naftową. Opracowała zestaw laboratoryjny do ciągłej destylacji ropy naftowej, który były wysoko ceniony przez jej współczesnych. Prowadziła też badania nad węglowodorami alifatycznymi, czego efektem była m.in. synteza 1,3-dibromopropanu.

W 1878 r. na konferencji Rosyjskiego Towarzystwa Chemicznego A. P. Eltekow omówił nową metodę syntezy rozgałęzionych węglowodorów nienasyconych. Wiele eksperymentów przeprowadziła Julia. Dziś reakcja jest znana jako reakcja Butlerowa–Eltekowa–Lermontovej (Rysunek 1).

Rysunek 1. Reakcja Butlerowa-Eltekoawa-Lermontowej (R – część alkilowa; X – halogen np. jod, brom; MetO – tlenek metalu; Δ – temperatura).

 

Sofja Kowalewska z córką Fufą, b.d., [za:] E. Høyrup, Verdens føorste kvindelige, professionelle matematiker, Matilde: Nyhedsbrev for Dansk Matematisk Forening, 2004.
W uznaniu jej zasług w 1881 r. przyjęto Julię do Rosyjskiego Stowarzyszenia Technicznego. Została tym samym pierwszą kobietą należącą do towarzystwa.

Julia odziedziczyła rodzinną posiadłość Semenkowo, gdzie spędzała coraz więcej czasu. W końcu osiadła tam na stałe. Zainteresowała się rolnictwem, a jej praca nad udoskonaleniem produkcji sera sprawiła, że stał się on przysmakiem sprzedanym w całej Rosji i na Ukrainie. Wiosną 1889 r. poważnie zachorowała na obustronne zapalenie płuc. Jesienią tego samego roku pojechała do Sztokholmu, by odwiedzić Kowalewską. Nagła śmierć przyjaciółki w 1891 r. głęboko ją poruszyła. Julia przysposobiła córkę Zofii Fufę. W grudniu 1919 r. Julia Lermontowa doznała wylewu do mózgu, w wyniku którego zmarła. Nigdy nie wyszła za mąż. Jej pasierbica Fufa Kowalewska uznawała ją za matkę. Odziedziczyła jej cały majątek.

 

 

 

 

Literatura zalecana:

  1. M. Offereins, Julia Lermontova (1846-1919), [w] J. Apotheker, L.S. Sarkadi, European Women in Chemistry, Wiley-VCH Verlag GmbH & Co. KGaA, 2011, s. 27–30.
  2. M. Creese, Early Women Chemists in Russia: Anna Volkova, Iuliia Lermontova, and Nadezhda Ziber-Shumova, Bull. Hist. Chem., 1998, 21, s. 19–24.
  3. E. Roussanova, Julia Lermontowa – die erste promovierte Chemikerin, Nachrichten aus der Chemie, 2003, 51 (12), s. 1296–1297.
  4. A. H. Koblitz, Science, Women, and the Russian Intelligentsia: The Generation of the 1860s, Isis, 1988, 79 (2), s. 208–226.