104. rocznica pierwszej podróży Madame Curie do USA

W 1923 roku w USA ukazała się książka Marii Skłodowskiej-Curie pt. Pierre Curie, zawierająca także kilka rozdziałów zatytułowanych Autobiographical Notes. W Przedmowie Marie Meloney przytoczyła rozmowę, którą odbyła z Madame Curie w Paryżu w 1920 roku:

„Ameryka” – rzekła Madame Curie – „posiada około 50 gramów Radu – 4 w Baltimore, 6 w Denver, 7 w New Jorku”… Wymieniła wszystkie miejscowości po kolei, wyszczególniając każdy gram.
– „A Francja?”– zapytałam.
– „Laboratorjum moje” – odpowiedziała – „posiada mało co więcej niż 1 gram”.
– „Pani ma tylko 1 gram?” – zawołałam – „Czyż to możliwe?”.
– „Ja? Ja sama nie mam nic” – poprawiła z prostotą… –„należy on do mej Pracowni”.
[…]
– „Gdyby Pani mogła wybierać między wszystkimi darami świata, coby Pani wybrała?”– zapytałam. Pytanie było może niemądre, lecz przypadek zrządził, że było prorocze.
„Pani musi mieć wszystko, co Jej potrzeba do wykonania swych zamierzeń – rzekłam –
„Ktoś musi się tem zająć”.
– „Kto zechce?” zapytała, raczej beznadziejnie.

Co mię skłoniło do zabiegów o zebranie funduszu Radowego im. Marji Curie.
Przedmowa Marie Meloney,

[w:] Marja Skłodowska-Curie o swojem życiu i pracach. Piotr Curie,
pod red. T. Pospiesznego i E. Wajs-Baryły,
Wydawnictwo Sophia & Polskie Towarzystwo Chemiczne, Warszawa 2024, s. 35-36.


Marie „Missy” Meloney, 29 listopada 1932, fot. Nickolas Muray.
University of Louisville Photographic Archives

Tak rozpoczęła się niezwykła przyjaźń Marii Skłodowskiej-Curie i Missy Meloney. Amerykańska dziennikarka zorganizowała wyjazd Madame Curie do USA w 1921 roku. Maria wyruszyła w tę podróż 4 maja wraz z córkami na pokładzie RMS „Olimpic” (bliźniaczego transatlantyku RMS „Titanic”).


Marie Meloney, Irena Curie, Maria Skłodowska-Curie i Ewa Curie na pokładzie RMS „Olympic” w dniu przypłynięcia do Nowego Yorku, 11 maja 1921.
Library of Congress, National Photo Company Collection

Nagłówki w gazetach głosiły: Mademoiselle Curie woli pracować, niż przenikać niczym motylek lub Mademoiselle Curie nie ma czasu na błahostki. Podziwiali elokwencję, rozczulał ich urok i kokieteria młodszej – Ewy.

Françoise Giroud napisała:

[…] dzika jak gazela, gwałtowna, źle ubrana, znudzona i nieukrywająca tego Irena była – jeśli to możliwe – jeszcze bardziej mniej niż matka stworzona do tego rodzaju uroczystości. Natomiast szesnastoletnia Ewa była znakomita.

Dodała, że teraz Ewa była „nareszcie – o wiele bardziej użyteczna swojej matce niż Irena”. W każdym razie wszystkie panie Curie były czarujące.

 


Panie Curie w Chicago, 1921, [za:] http://www.chicagotribune.com/opinion/commentary/ct-ten-things-geniuses-macarthur-einstein-cubs-perspec-1025-jm-20151022-story.html

 


Marię entuzjastycznie witała Polonia amerykańska i społeczność naukowa Ameryki. 18 maja w Carnegie Hall, gdzie miała wygłosić odczyt, uhonorowało ją owacją trzy i pół tysiąca członkiń Międzynarodowej Federacji Kobiet z Wyższym Wykształceniem. Owacja ta trwała ponad pięć minut. Noblistka spotkała się w Stanach również z byłym premierem Polski Ignacym Janem Paderewskim, który nie krył dumy ze znakomitej rodaczki.


Madame Curie i profesor chemii Winford Lee Lewis na chwilę przed wręczeniem uczonej doktoratu honorowego Notrhwestern University. Na drugim planie widoczna młodsza córka Marii — Ewa. 15 czerwca 1921, Notrhwestern University Archives

Jednym z nielicznych niezadowolonych z odwiedzin Marii Curie w Stanach Zjednoczonych był jej oponent Bertram Boltwood. Napisał on list do władz Yale, w którym oznajmił, że nie jest konieczne, by spotkał mnie ten zaszczyt, i uważam, że obowiązek zabawiania pani Curie ciąży na uczelni15. Kiedy dowiedział się, że władze Yale przyznały Marii tytuł doktora honoris causa, zauważył, że postąpiły nieco pochopnie. W końcu jednak spotkał się z niczego nieświadomą Marią, by później napisać do Rutherforda:

Byłem mile zaskoczony, gdy okazała się całkiem rozsądna w sprawach dotyczących nauki i niezwykle życzliwie usposobiona, aczkolwiek jest bardzo słabej kondycji fizycznej i cały czas była tutaj na skraju załamania. Z pewnością nieźle się tu obłowiła […]. Niemniej jednak żal mi tej biedaczki, która jest zdecydowanie żałosną postacią. Zachowywała się bardzo skromnie i bezpretensjonalnie i wydawała się przerażona całym tym zamętem, który wokół niej robiono.

Tomasz Pospieszny, Maria Skłodowska-Curie. Zakochana w nauce,
Wydawnictwo Sophia, Warszawa 2024, s. 307.


Elsie Mead, Marie Meloney, Florence Harding, Maria Skłodowska-Curie, Warren Harding i Irena Curie przed Białym Domem, Waszyngton, 20 maja 1921.
Library of Congress, National Photo Company Collection

Kulminacyjnym punktem wizyty Marii była uroczystość, która odbyła się 20 maja 1921 roku w Sali Błękitnej w Białym Domu. Prezydent Warren Harding, witając uczoną, powiedział:

Było pani losem, madame Curie, przeprowadzić nieśmiertelne dzieło dla ludzkości. Przekazujemy pani ten dar honoru w uznaniu wyższości nauki, wiedzy, badań i humanitaryzmu. Ale ofiarujemy coś więcej. Składamy u pani stóp świadectwo miłości, którą całe pokolenia ludzi pragnęło obdarzyć szlachetną kobietę, bezinteresowną żonę, oddaną matkę.

Prezydent następnie zawiesił na szyi Marii wstążkę ze złotym kluczykiem, a wraz z nim przekazał uczonej mahoniową skrzynkę obitą wewnątrz ołowiem. Skrzynia była chwilowo pusta – cenny rad miał się w niej dopiero znaleźć.

Kluczyk do kasetki z radem, który Maria Skłodowska-Curie otrzymała w USA;
Kaseta z ołowianym wkładem – do transportu daru radowego
dla Marii Skłodowskiej-Curie (fot. Alexandre Lescure)
oraz ołowiane wieczko pojemnika na rad (fot. Sacha Lenormand).
Musée Curie

Wzruszona, ale jak zawsze skromna i opanowana Maria powiedziała:

Nie potrafię wyrazić wzruszenia, które przepełnia moje serce w tej chwili. Pan, przywódca wielkich Stanów Zjednoczonych, podejmuje mnie z honorami, z jakimi nie podejmowano dotychczas żadnej kobiety w Ameryce. Los kraju, w którym kobiety mają dzięki Panu tak ogromne możliwości, jest pewny i bezpieczny. Napełnia mnie to ufnością w przyszłość demokracji. […] Dziękuję Pańskim rodaczkom w imieniu Francji […]. Moi amerykańscy przyjaciele, jesteście bardzo bliscy mojemu sercu…

[za:] Tomasz Pospieszny, Maria Skłodowska-Curie. Zakochana w nauce…, s. 308.

 

Wagon kolejowy „Adventurer” — specjalny wagon, którym Madame Curie odbyła podróż po USA
w 1921 roku. Osoba widoczna na platformie to Irena Curie.
[za:] E. Curie, „Maria Curie”, Wydawnictwo Jakuba Przeworskiego, Warszawa 1938.

 

Więcej o podróżach MSC do USA znajdą Państwo w książce Tomasza Pospiesznego pt. Maria Skłodowska-Curie. Zakochana w nauce (Wydawnictwo Sophia, Warszawa 2024) w rozdziale 9 – Nowy Świat.

Natomiast biografię Marie „Missy” Mattingly Meloney można poznać z książki Julie Des Jarines American Queen Maker. How Missy Meloney Brought Women Into Politics, Basic Books, New York 2020.