Recenzja książki Piergiorgio Odifreddiego — „Geniusz kobiet”

 

Kiedy dowiedziałem się, że prestiżowe i profesjonalne Wydawnictwo Copernicus Center Press planuje przetłumaczenie i wydanie książki profesora Piergiorgio Odifreddiego pt. Geniusz Kobiet. Historie kobiet, które zmieniły świat nauki bardzo się ucieszyłem. Temat książki jest niezwykle interesujący i aktualny, a dodatkowo wpisuje się w moje zainteresowania naukowe. Należy podkreślić, że na polskim rynku księgarskim nie mamy wielkiego wyboru jeśli chodzi o literaturę traktującą o kobietach w nauce (jest ich zaledwie kilka), a niewątpliwie jest to niezwykle interesujący temat. Wreszcie Autor książki jest znanym popularyzatorem nauki, który z równą wirtuozerią opowiada o filozofii i religii, co o matematyce i logice. Wszystko to sprawiło, że z dużą przyjemnością podjąłem się przeczytania książki i na prośbę wydawnictwa napisania recenzji.

Książka została przetłumaczona przez Agnieszkę Liszkę-Drążkiewicz, liczy 224 strony, jest wydana w twardej oprawie, została podzielona na: wstęp, 24 rozdziały, podsumowanie, bibliografię, indeks. Partnerem wydania książki jest Piękniejsza Strona Nauki, co bardzo mnie ucieszyło.

Niestety jednym z największych mankamentów książki jest brak fotografii przedstawionych bohaterek. Oczywiście wszyscy wiedzą, jak wyglądała Maria Skłodowska-Curie, ale czy każdy rozpozna Henriettę Leavitt czy Emmy Noether? Nie sądzę.

Najczęstsze pytanie zadawane przy tego typu publikacjach brzmi: w jaki sposób autor dokonał selekcji nazwisk. Profesor Odifreddi we wstępie wyjaśnia:

Niektóre nazwiska na liście były naturalnie obowiązkowe, jak w przypadku najbardziej oczywistych i bezdyskusyjnych bohaterek: przede wszystkim madame Skłodowskiej-Curie, największej uczonej w historii, należącej też do największych naukowców XX wieku w ogóle. W innych przypadkach wybór był dyktowany osobistymi pobudkami, począwszy od przedmiotu opisywanych badań, a skończywszy na walorach literackich opowiadanych historii. Wynikiem jest, mam nadzieję, krótka historia nauki kobiecej, ale do użytku i spożycia przez szeroką publiczność, bez rozróżnienia na płcie. Jeśli już, to z pewnym rozróżnieniem na mózgi.

 

Wyjaśnienie to, jest przynajmniej dla mnie, całkowicie satysfakcjonujące. Każdy autor kieruje się własnymi zainteresowaniami, badaniami, a czasami nawet sympatiami i antypatiami względem opisywanych bohaterek czy bohaterów. Sam fakt, że spróbował wziąć na warsztat badawczy dany temat i próbował czytelnikowi przybliżyć te czy inne postaci powinien być zadawalający. Chociaż muszę przyznać, że bardzo mi brakuje na liście astronomki Cecilii Payne-Gaposchkin, fizyczki Marii Goeppert-Mayer, badaczek naczelnych Dian Fossey czy Jane Goodall. Ale to oczywiście moje propozycje (na marginesie może warto samemu zrobić własną listę?).

W 24 rozdziałach poznajemy życie 27 kobiet, które były związane z nauką (Autor trochę mylnie we wstępie podaje, że książka przedstawia dwadzieścia cztery wariacje, w tyluż tonacjach, na temat wielkich kobiecych umysłów. […] Bohaterki to pięć matematyczek, pięć chemiczek, cztery fizyczki, trzy astronomki, trzy biolożki, dwie astronautki, jedna informatyczka, jedna wynalazczyni (wbrew sobie – aktorka) i jedna eklektyczka (wbrew sobie – święta). Z prostego rachunku wynika, że wymienił 25 postaci z 27 faktycznie przedstawionych). Trzy rozdziały opowiadają o losach dwóch kobiet: Sześć Nobli w rodzinie: Maria Skłodowska-Curie (1867–1934) i Irène Joliot-Curie (1897–1956); Kobiety z kryształu i żelaza: Dorothy Hodgkin (1910–1994) i Margaret Thatcher (1925–2013); Requiem w przestworzach: Christa McAuliffe (1948–1986) i Judith Resnik (1949–1986). Kogoś może zdziwić obecność na liście Margaret Thatcher, ale należy podkreślić, że była ona chemikiem (raczej przeciętnym jak sama twierdziła) i studentką Dorothy Crowfoot Hodgkin – jednej z najwybitniejszych uczonych zajmujących się krystalografią, laureatki Nagrody Nobla z chemii w 1964 roku.

Odifreddi rozpoczyna swoją opowieść chronologicznie od opisu życia i działalności Hypatii z Aleksandrii. Później prowadzi nas przez historie między innymi Hildegardy z Bingen, Émilie du Châtalet, Zofii Kowalewskiej, Marii Skłodowskiej-Curie i jej córki Irène Joliot-Curie, Henrietty Leavitt, Milevy Marić, Lise Meitner, Emmy Noether, Rosalind Franklin, czy współczesnych nam uczonych takich jak Jocelyn Bell, Ilariy Capua oraz Marjam Mirzachani (pierwszej kobiety, która otrzymała medal Fieldsa). Każda z historii jest przedstawiona wnikliwie i zajmująco. Język narracji jest prosty i rzeczowy, a jednocześnie na tyle płynny, że nie nudzi. Jest to niezwykle istotna kwestia, bowiem książka traktuje o nie zawsze łatwych zagadnieniach. Nie znajdziemy tutaj często przerażających równań i wzorów charakteryzujących nauki ścisłe.

Ostatni rozdział Kobiety i nauka poświęcony jest tym uczonym, które nie znalazły się na głównej liście. Autor krótko przypomina Marię Goeppert-Mayer (Nagroda Nobla z fizyki 1963), Gertrude Belle Elion (Nagroda Nobla z fizjologii lub medycyny 1988) i Frances Arnold (Nagroda Nobla z chemii 2018) oraz przedstawia argumenty związane z udziałem kobiet w nauce. W moim odczuciu jest to jedna z ważniejszych części książki.

Warto podkreślić, że książkę można czytać chronologicznie lub według własnych upodobań biograficznych. Z obowiązku muszę nadmienić o pewnych drobnych błędach, które nie wpływają na jakość książki. I tak np. małżonkowie Joliot-Curie otrzymali Nagrodę Nobla w 1935 roku, a nie w 1936 (s. 64), Frédéric zmarł w 1958, a nie w 1957 (s. 65–66), błąd w nazwie hipotetycznego pierwiastka hesperium (esperium, s. 86). W bibliografii brakuje też polskiego przekładu autobiografii Marii Skłodowskiej-Curie (2004). Szkoda, że Autor nie stosował przypisów, które ułatwiłyby dalsze, bardziej wnikliwe studia.

Bibliografia została uzupełniona o polskie przekłady książek, z których korzystał Autor, jednak brakuje w niej kilku istotnych książek w języku polskim dopełniających książkę Odifreddiego np. Hypatia z Aleksandrii (2010), Kobiety w matematyce (2012), Algorytm Ady (2020), Upór i przekora (2017), Pasja i geniusz (2019), Zapomniany geniusz (2017) czy doskonałej książki dla dzieci (ale czy tylko dla dzieci?) Kobiety i nauka (2018).

Reasumując mogę z pełnym przekonaniem i wielką przyjemnością polecić lekturę książki wszystkim zainteresowanym historią nauki. A Autorowi i Wydawnictwu pogratulować dobrze wykonanej pracy. Wierzę głęboko, że recenzowana książka przyczyni się w znaczny sposób do poznania tych, które stworzyły fundament nauki, a które często, niestety, pozostają wciąż zapomniane.

 

Tomasz Pospieszny